Porażka w Inowrocławiu

Porażka w Inowrocławiu

Orlęta przegrały w Inowrocławiu z miejscową Cuiavią 1:2 (0:0). 

Od początku mecz obfitował w walkę, która często przeradzała się w grę faul. Arbiter główny zawodów często bywał zmuszony wyjmować z kieszeni żółty kartonik. Cuiavia była stroną przeważającą, jednak nastawione na grę z kontry Orlęta dzielnie walczyły. W 23 minucie Bartłomiej Kruszewski dośrodkował w pole karne, a bramkarz źle obliczył tor lotu piłki, która trafiła w poprzeczkę. W kolejnych minutach obie drużyny walczyły głównie w środku pola i po niezbyt emocjonujących 45 minutach gry był remis - 0:0.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla Cuiavii. Po szarży Arkadiusza Makowieckiego niecelnym wślizgiem popisał się nasz obrońca - Marcin Brochocki. Sędzia bez wahania pokazał mu żółtą kartkę, a z racji tego, że Brochocki ujrzał już ją w tym meczu po raz drugi, to Orlęta od 48 minuty musiały radzić sobie w 10. Mimo tego nasz zespół wyszedł na prowadzenie. W 50 minucie na bramkę Piesika uderzał Witucki, a niefortunną interwencją w polu karnym popisał się Łukasz Kempski, który skierował piłkę do własnej bramki. Cuiavia mimo przewagi jednego zawodnika przegrywała 0:1. W kolejnych minutach Orlęta cofnęły się do defensywy, jednak gospodarze nie mogli się przebić. W 71 minucie udało się Cuiavii wyrównać. Po świetnym podaniu z prawej strony Zawady, do piłki dopadł Kamil Brzustowicz i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. W 83 minucie gospodarze zdobyli drugiego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła przed pole karne, a tam dopadł do niej Łukasz Kempski i fenomenalnym strzałem w samo okienko wyprowadził Cuiavię na prowadzenie. W 86 minucie Dawid Górski miał szansę ustalić wynik spotkania, jednak po świetnym indywidualnym rajdzie nie był w stanie zdobyć gola w dogodnej sytuacji. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.

Źródło: cuiavia-inowroclaw.futbolowo.pl

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości