Przykra porażka we Włocławku
Orlęta przegrały swój pierwszy mecz w tym sezonie, ulegając Włocłavii Włocławek 3:1. Jedyną bramkę dla trójkolorowych zdobył Witucki po dośrodkowaniu Smołki w 73 minucie.
Skład: Migdalski - Dryps, Brzeziński, Smieszny, Czułkowski (66' Smołko) - Nowicki, Wojnowski, Gawroński (64' Żuchowski), Żywica (46' Povolotockyi), Sadowski (62' Młodzieniak) - Witucki
Pierwsza porażka po całkiem imponującej serii zwycięstw z pewnością boli. Jednak stało się i nic na o nikt nie poradzi.
Tak naprawdę zaważyła pierwsza połowa, którą zdominowali gospodarze. Orlęta w tej części gry zagrały wręcz katastrofalnie. Bramki straciliśmy po fatalnych błędach w obronie. Niestety nie tylko obrona zagrała w tej części meczu słabo. Tak naprawdę nie stworzyliśmy w pierwszych 45 minutach dogodnej sytuacji do zdobycia bramki i praktycznie nie oddaliśmy strzału na bramkę gospodarzy. Włocłavia była agresywniejsza, szybciej grała piłką, była dokładniejsza i bardziej ruchliwa.
Druga połowa to już inne Orlęta, ale też i chyba Włocłavia cofnęła się i dała naszym zawodnikom więcej miejsca. Orlęta po przerwie wyglądały znacznie lepiej, niestety zabrakło nam trochę szczęścia w kilku sytuacjach. Raz Witucki trafił w słupek, innym razem uderzona głową piłka trafiła prosto w ręce bramkarza. Dopiero za trzecim podejściem udało mu się trafić do bramki gospodarzy. Niestety dziś tylko na tyle było stać nasz Zespół. Warto nadmienić, że dobrą zmianę dał Smołko, który na lewym skrzydle robił, po swoim wejściu sporo zamieszania i zaliczył asystę przy bramce.
Pomimo porażki Orlęta zachowają fotel lidera IV Ligi.
Z pewnością nie pomaga nam też to, że ostatnio aleksandrowianie grają praktycznie co 3 dni, a przecież już w najbliższą środę czeka nas mecz pucharowy w Baruchowie, natomiast w sobotę podejmować będziemy Wisłę Nowe.
Miejmy nadzieję, że dzisiejsza porażka to tylko wypadek przy pracy i już za chwilę trójkolorowi wrócą na zwycięską ścieżkę.
Komentarze